Mój wywiad zdecydowałam
się przeprowadzić z moim szefem, stąd w poprzednim poście została umieszczona
krótka sylwetka.
K: Cześć, jak już wspominałam wcześniej chciałabym
przeprowadzić z Tobą wywiad na mojego bloga. Właśnie nadeszła ta wiekopomna
chwilaJ
J: Cześć, nie ma
problemu. Już nie mogłem się doczekać. Jestem ciekaw jakie pytania mi zadasz,
mam się czegoś obawiać?
K: Zaskoczę Cię, wydaje mi się, że nie. Chciałabym
się wypytać skąd wzięła się pasja do kawy i herbaty oraz jak narodził się sam
pomysł otwarcia tego biznesu.
J: Odkąd pamiętam, piłem
dużo kawy. Jeździłem po różnych kawiarniach i smakowałem kaw parzonych na
tysiące sposobów. Ponadto, Iza zawsze
marzyła by prowadzić własną kawiarnię na kółkach. Z herbatami to zupełnie inna
historia, zapotrzebowanie rynku zmusiło mnie do wprowadzenia ich do naszego
sklepu. Zresztą nigdy nie nadawałem się do pracy dla kogoś, znasz mnie.
K: Tak, znam. Mówisz, że nie lubisz herbat, a ja
Cię widzę jak je pijasz. Możesz mi to wyjaśnić?
J: (śmiech) Oczywiście!
Sam komponowałem nasze mieszanki, niektóre stworzyliśmy na potrzebę klienteli,
a niektóre powstały z naszego kaprysu. Tak właśnie powstała cytrynowa sencha
czy wanilia z poziomką. To są właśnie moje ulubione herbaty, które mogę pić
codziennie, aczkolwiek i tak kawę stawiam na pierwszym miejscu.
K: Co jest wyjątkowego w herbatach Rubiconu?
J: Wszystko J Przede wszystkim, większość owoców jest
zbieranych w Polsce no i liście herbaty są z pierwszego zbioru, czyli
najwyższej klasy. Z ciekawostek powiem Ci, że w herbatach Lipton czy Saga są
liście z trzeciego zbioru, to są już takie końcówki z piaskiem i gałązkami.
Reszta zostanie moją tajemnicą.
K: Rozumiem, że jak już skończymy ten wywiad to
zdradzisz mi tą tajemnicę?
J: Jasne, zamówię pizzę,
wszyscy usiądziemy i pogadamy.
K: Jakie masz plany związane z herbatą,
rozszerzysz asortyment?
J: Tak, o akcesoria jak i
o herbatę. Coś z myślą o Tobie, Karolinie i osobach, które nie lubią kawy.
K: Powiedz, powiedz, powiedz!
J: Matcha. To taka organicznie
hodowana zielona herbata, dokładnie zmielona, w formie bardzo drobnego proszku.
Stawia na nogi lepiej niż kawa, widzisz miałem Wam zrobić niespodziankę, a się
wygadałem. Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze J
K: Chyba wiem już wszystko, w sumie to zgłodniałam…
J: Ja też, zamawiamy
pizzę!